Wiem, wiem, wszędzie straszą przepisami na fikuśne mazurki, kształtne baby i najśmieszniejsze jaja wielkanocne. To ja też postraszę znakomitym a zarówno najprostszym z przepisów na mój ulubiony, tuczący, smaczniuchny, obrzydliwie słodki mazurek kajmakowy Paulynki, na spodzie babci Maji.
Spód: 300g mąki, 100g cukru pudru, 200g masła połączyć i dodać 4 żółtka (białka grzecznie wlewamy do słoiczka i zamrażamy by babcia Maja swe legendarne torty produkować mogła). Ciasto schładzamy przez godzinę w lodówce, następnie spód około 5mm pieczemy mniej więcej 15 minut, w 200 stopniach.
Wierzch: 100g mleka w proszku, 150g cukru, łyżkę cukru waniliowego mieszamy w mikserze oraz dodajemy 50ml wrzącej wody i miksujemy aż się zgrabnie połączą. Do powyższych składników dodać należy 100g masła należycie stopionego i ponownie zmiksować na gładziutką jak pupcia niemowlaczka masę.
Mając pewność, że spód ostygł (najbezpieczniej zrobić go dzień wcześnie) wlewamy masę świeżo wykonaną i ozdabiamy według własnej, ułańskiej fantazji rodzynkami, orzechami, daktylami, morelkami lub innym suszem. Można też choć kawałek zostawić sauté, bez dodatkowych przybrań, gdyż smak tegoż kajmaku jest czystą poezją...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz