Smutek zapanował, choinka się wyprowadziła. Rozebrała się rzucając niedbale swe zielone ubranko po całym pokoju i w postaci klasycznego drapaka zamieszkała na tarasie. Jej zielona sukienka zamieniła się w miliony drobnych igiełek, które podstępnie wchodzą w najmniejszy kąt i nagle w środku upalnego lata człowiek znajduje podeschniętą nieco igiełkę i z rozrzewnieniem wrzuca ją tryumfalnie do kosza, wspominając zimowy czas. A za rok znów to samo - ledwo człowiek posprząta po świętach, zaczyna szykować się do następnych. sobota, 11 stycznia 2014
Choinka wyszła
Smutek zapanował, choinka się wyprowadziła. Rozebrała się rzucając niedbale swe zielone ubranko po całym pokoju i w postaci klasycznego drapaka zamieszkała na tarasie. Jej zielona sukienka zamieniła się w miliony drobnych igiełek, które podstępnie wchodzą w najmniejszy kąt i nagle w środku upalnego lata człowiek znajduje podeschniętą nieco igiełkę i z rozrzewnieniem wrzuca ją tryumfalnie do kosza, wspominając zimowy czas. A za rok znów to samo - ledwo człowiek posprząta po świętach, zaczyna szykować się do następnych.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz