Wybierając
się na wycieczkę, nawet najkrótszą, zawsze pilnuję, żeby wziąć jakąś drobną
przekąskę. Z doświadczenia mojego bowiem wynika, że gdy tylko rusza środek
lokomocji, który danego dnia ma zabrać rozbawione towarzystwo na prześwietne
wojaże, nagle okazuje się, że wszystkie żołądki dopada nieznośne ssanie. Mamy więc
na wyposażeniu specjalną niewielką torbę, do której pakujemy jedzonko oraz
pozostałe niezbędne gadżety. Oprócz zestawu pomocniczego w postaci ogromnej
ilości chusteczek, najlepiej nawilżanych, które znakomicie czyszczą nie tylko
konsumenta posiłku ale też jego upaćkane czasem otoczenie oraz pozwalają na
wrażenie „umycia” rąk przed posiłkiem, przydatne jest też stado foliowych
torebek, na różnego rodzaju resztki, które zgrabnie można zawiązać i wyrzucić
do najbliżej napotkanego kosza na śmieci.
Więcej wkrótce w moim artykule dla portalu http://wsumie.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz